Dziś znów szaro-buro. Zawsze jak pogoda się tak zmienia z pięknej na paskudną to chodzę i marudzę. Ale na spacer się wybrałyśmy, małe musi nabierać odporności. Poza tym skończyły się nam farbki i bloki i trzeba było uzupełnić zapasy :) A po spacerku zabrałyśmy się za wyklejanie.
Ostatnio złapałam się na tym, że zanim coś wyrzucę zastanawiam się najpierw czy nie można by go w jakiś sposób wykorzystać. Tak było też w przypadku pudełka po perfumach. Mała powiedziała, że podoba się jej kolor - i faktycznie, chodź nie lubię różu - ten odcień był fajny. Do tego przechodzący w czerń i przełamany srebrnym kolorem. Z pudełka powycinałam więc serduszka, a następnie Iga zrobiła z nich wyklejankę. Wyklejała na kawałku kartonu, który też nam został po jakiś zakupach. I tak powstała nasza nowa praca. Do tego jeszcze tradycyjnie powstała cała seria malowanych potworków. Iga nakłada dość dużo farby i jeszcze schną, więc pokój dosłownie tonie w jej pracach :)
Ostatnio złapałam się na tym, że zanim coś wyrzucę zastanawiam się najpierw czy nie można by go w jakiś sposób wykorzystać. Tak było też w przypadku pudełka po perfumach. Mała powiedziała, że podoba się jej kolor - i faktycznie, chodź nie lubię różu - ten odcień był fajny. Do tego przechodzący w czerń i przełamany srebrnym kolorem. Z pudełka powycinałam więc serduszka, a następnie Iga zrobiła z nich wyklejankę. Wyklejała na kawałku kartonu, który też nam został po jakiś zakupach. I tak powstała nasza nowa praca. Do tego jeszcze tradycyjnie powstała cała seria malowanych potworków. Iga nakłada dość dużo farby i jeszcze schną, więc pokój dosłownie tonie w jej pracach :)
PS Tak w ramach wyjaśnienia, zielony zygzak to podpis mojego artysty-plastyka :)
3 komentarze:
ależ artystyczny ten podpis:)
oczywiście, że możesz wykorzystać nasz pomysł :) my tez się Wami inspirujemy :)
Super, dzieki :)
Prześlij komentarz