Pomysł na stemple, który przedstawiamy dzisiaj, podpatrzyłyśmy w programie Art Attack. Iga chciała sama zrobić takie stemple "jak w telewizji", a że miałam wszystkie materiały w domu to zaraz zabrałyśmy się do pracy.
Potrzebujemy:
- kawałek kartonu,
- trochę sznurka,
- klej (ja użyłam wikol),
- farbki,
Najpierw odrysowałyśmy podstawę stempla. Nasz jest okrągły, ale oczywiście każdy wybiera dowolny kształt :)
Po wycięciu, narysowałam obrazki, które wybrała Iga, a więc domek, głowę myszki miki i serduszko. Zdecydowałam się też napisać jej imię, którym będzie podpisywać wykonane przez siebie laurki. I tutaj popełniłam błąd: powinnam była napisać od prawej do lewej, a więc zrobić lustrzane odbicie. Ale cóż, człowiek się uczy na błędach :)
Ostatnim etapem prac jest wysmarowanie krawędzi obrazka klejem i nałożenie sznurka. Małe rączki nakładały klej i przyklepywały nałożony przeze mnie sznurek. Tak wyglądają gotowe stemple:
A tak bawiłyśmy się nimi wczoraj:
Jak widać stemple są łatwe i proste w wykonaniu. Nasze jak na razie były używane dwa razy i chyba jeszcze trochę 'pożyją', a więc są fajną alternatywą dla stempli wycinanych np. z ziemniaków, które są raczej jednorazowego użytku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz