poniedziałek, 30 grudnia 2013

Sylwestrowe okulary

W Sylwestra, jak zresztą zwykle, jesteśmy w domu. Ale nudzić się nie będziemy, co to to nie :) Z tej okazji zrobiłyśmy dla Igi sylwestrowe brokatowe okulary. Ich wykonanie trwa jakieś 5-10 minut, ale za to sprzątanie po brokacie to już raczej pracochłonne zajęcie - no cóż, pozwoliłam małej samej posypywać okulary brokatem i dopiero zrobiło się wesoło :)


Co potrzebujemy do wykonania okularów?
- blok techniczny, 
- klej, ołówek i nożyczki,
- szablon okularów - z internetu, skopiowany z książki (my wybrałyśmy tę opcję, tutaj przyda się kalka) lub narysowany samodzielnie,
- coś do przyozdobienia, np. brokat.

Zaczęłam od skopiowania szablonu ze starej książki z pomysłami na zabawy dla dzieci. Książka ma jakieś 10 lat, kupiłam ją dla chrześniaczki, która z kolei przekazała ją Iguśce. 




A teraz czas na najlepszą część - sypanie brokatem - mała tak sypnęła, że sama siebie przystroiła :D:


Żeby brokat nie sypał się dookoła podczas noszenia okularów pomalowałam je cienką warstwą bezbarwnego lakieru do paznokci. Myślę, że lakier do włosów też by się nadał, ale niestety takowego nie posiadam.

Gotowe okulary, prezentacja na modelce ;)


Korzystając z okazji chciałybyśmy życzyć wszystkim udanej zabawy sylwestrowej oraz szczęśliwego Nowego Roku ;)

niedziela, 29 grudnia 2013

Własny kawałek nieba

Dzisiaj prezentujemy nasz własny kawałek nieba :)
Niedawno w sklepie natrafiłam na zestaw składający się z księżyca i gwiazdek różnego rodzaju, które świecą w ciemności. Od razu do głowy wpadł mi pomysł żeby przykleić je małej nad łóżkiem. Tak też zrobiłam, wyglądało to bardzo fajnie, w szczególności po zgaszeniu światła, ale niestety taśma dwustronna się nie spisała i gwiazdki ciągle spadały :/ Byłam zmuszona je ściągnąć, ale za nic nie chciałam odpuścić. Miały wisieć i będą wisieć :) Padło na zrobienie czegoś w rodzaju karuzelki dla dzieci. I znowu kłody pod nogi bo nie mogłam w domu znaleźć niczego co by się nadało do wykonania takiej karuzelki. Ostatecznie wykorzystałam stary wieszak na ubrania, taki mniejszy, został mi po zakupie jakiejś sukienki dla małej. Mój mąż powywiercał w gwiazdkach małe dziurki, następnie nawlekłam gwiazdki na nitki różnej długości, a na końcu zakleiłam na wieszak granatową chmurkę żeby lepiej wyglądało. Idze się podoba. Mnie też. Szczególności po zgaszeniu światła, bo fajnie świeci. A wy co myślicie?



sobota, 28 grudnia 2013

Puzzle 3D

Przedstawiamy kolejny pomysł na kreatywną zabawę z dzieckiem. Puzzle 3D, a tak dokładnie delfina do złożenia, dostałyśmy w prezencie. Cały zestaw składa się z drewnianych elementów do złożenia, farbek i pędzelka. Jest to całkiem fajna forma spędzenia czasu razem. Co prawda złożenie puzzli jest moim zdaniem trochę za trudne dla dziecka, w szczególności dla trzylatka, ale od czego jest mama :)

Efekt końcowy wyszedł tak:


A tak pracowałyśmy by go osiągnąć:

Zaczęłyśmy od wyciągnięcia drewnianych elementów z formy. Tutaj Iga wybija drobniejsze elementy długopisem, spryciula mała :) 


Z elementów powstał taki oto delfinek:


Iga w trakcie malowania (ta część podobała się jej najbardziej:) ):


piątek, 27 grudnia 2013

Jak uszyć pościel dla lalek?

Jakiś czas temu Iga dostała w spadku po mojej najmłodszej kuzynce wózek dla lalek. Taki trochę oldskulowy, ale w dobrym stanie i małej się spodobał więc go "adoptowaliśmy". Pościeli do lalek jednak już nie dostałyśmy, uszyć musiałam sama. W sumie wykonanie nie było szalenie trudne bo szyłam ze starej pościeli i po prostu zmniejszałam istniejącą już kołdrę. W odmierzaniu dzielnie pomagała mi Iga. Środek wypełniłyśmy watą z czym małe rączki poradziły sobie prawie bez pomocy mamy :)  Skutki naszego szycia przedstawiamy poniżej... 


Iga w podróży

I po świętach. Zawsze jest z nimi tyle zamieszania, przygotowań, spraw do załatwienia, a mijają tak szybko... Ale, ale... nawiązując do tematu posta, święta często wiążą się z wyjazdami. W naszym wypadku był to co prawda wypad do dziadków na jeden dzień i to niedaleko, bo 30 km w jedną stronę, ale zawsze to coś, a dziecku lepiej nie dawać powodów do nudy :) Dlatego zawsze gdy gdzieś wyjeżdżamy, bez względu na to czy będziemy jechać 30 minut czy dwie godziny, biorę ze sobą podręczny zestaw rozrywkowy. A co to takiego? Dwie lub trzy mini książeczki, pluszak, który jest w danym momencie przez Igę faworyzowany, płyta CD z ulubionymi piosenkami i coś do rysowania. I z tym właśnie był problem. Bo w samochodzie rysuje się niewygodnie, nie ma na czym kartki położyć, a kredki uciekają.... Ale spokojnie. Mama znalazła rozwiązanie. Mamy w domu taką plastikową małą podkładkę czy coś, nie wiem jak to dokładnie nazwać, w którą można włożyć obrazek. Więc zmierzyłam jej wielkość, stworzyłam w Wordzie tabelkę o kolumnach takiej właśnie wielkości i z internetu pobrałam obrazki do kolorowania z ulubionymi postaciami z bajek, np. z zebrą Zou, Jake i innymi piraciętami, Mańkiem złotą rączką itp. Wyszło fajnie, a i próbę w samochodzie sprawdziło się w 100%. Ale nadal był problem z kredkami - musiałam trzymać, podnosić te, które upadły. Ale i tutaj udało się znaleźć rozwiązanie. Kupiłam jedną wielką kredkę ze zmiennymi rysikami. 

A wyszło to tak....




M isiek i książeczki podróżują w organizerze, żeby zawsze być w zasięgu małych rączek...


A co robimy w samochodzie gdy jest za ciemno żeby rysować lub czytać? Podśpiewujemy sobie ;) chociaż najczęściej pora wieczorna przypada na drogę powrotną, a Iga jest już zmęczona i po prostu zasypia. Ja zresztą też :)

niedziela, 8 grudnia 2013

7 faktów o mnie... czyli nominacja do The Versatile Blog Award

Dostałam nominację z bloga Wariatkamatka do nagrody The Versatile Blog Award. Bardzo dziękuję, naprawdę się nie spodziewałam :) 



Na czym polega zabawa?

Zasady wyglądają następująco:
- trzeba podziękować za nominację osobie, dzięki której zostało się włączonym do zabawy,
- pokazać na blogu logo zabawy,
- przedstawić 7 faktów dotyczących własnej osoby,
- nominować 15 blogów, które wg nominowanego na to zasługują,
- poinformować autorów blogów o fakcie nominowania.

7 faktów o mnie:

1. Uwielbiam czytać. Czasem zdarza mi się zarywać nockę z tego powodu, bo jak książka mnie "wciągnie" to trudno mi się od niej oderwać. Regały w domu uginają się pod ciężarem książek, u małej w pokoju to samo bo udało mi się ją zarazić miłością do książek :)
2. Jestem nocnym markiem. Za to rano z łóżka trzeba mnie wyganiać siłą.
3. Uwielbiam czekoladę. W każdej postaci, co, niestety zaczyna być widać...
4. Jestem tłumaczką i lektorką języka angielskiego - na skutek zboczenia zawodowego nie da się ze mną na spokojnie obejrzeć tłumaczonego filmu, w szczególności z napisami, broń Boże żeby jakiś błąd się pojawił.... zaraz wszczynam emocjonalną dyskusję :D
5. Jestem straszną gadułą.
6. Uwielbiam The Doors. 
7. Jestem miłośniczką kotów (a kiedyś ich nie znosiłam). Mam dwa, co w połączeniu z dzieckiem czasem daje bombową mieszankę :)

Blogi, które nominuję do zabawy to:




sobota, 7 grudnia 2013

Nieco spóźniony post urodzinowy

A w zasadzie spóźniony trochę bardziej niż nieco, bo Iga obchodziła trzecie urodziny 26 listopada. Trochę się ostatnio u nas dzieje, cierpimy na chroniczny brak czasu, a dokładnie ja, bo Iga ma go oczywiście pod dostatkiem ;) stąd opóźnienie. Ale ważne, że z urodzinami matka się wyrobiła :) Wszystko odbyło się jak trzeba: byli goście, tort ze świeczkami i myszką Minnie, balony i prezenty. W sumie nie mogę uwierzyć, że to już trzy lata! Przecież dopiero się urodziła, dopiero mi pielęgniarka raport zdała, że mała jest zdrowa, ma 3400 kg i mierzy 56 cm, a już zamiast niemowlęcia mam w domu taką dużą pannę ;) Pannę, która ładnie mówi pełnymi zdaniami, zna dużo angielskich słówek, zwrotów i piosenek, zna literki i cyferki, umie policzyć np. zabawki, uwielbia śpiewać i tańczyć, "grać" na instrumentach, lubi rysować, malować, bawić się klockami.. i... nie chce iść spać dopóki nie przeczytam jej bajki na dobranoc. Taki mały mól książkowy, zupełnie jak mamusia :)