czwartek, 3 października 2013

Krawatowy wąż... czyli jak zrobić węża ze starego krawata

... a raczej wężowa Pani, bo Iga zdecydowała, że wąż to jednak będzie dziewczynka ;) Ot taka kolejna zabawka z recyklingu. Pomysł podatrzony na stronie www.ekodzieciaki.pl w galerii trwającego właśnie konkursu.
Do wykonania są potrzebne:
- stary krawat,
- dwa guziki i kawałek wstążki,
- wata,
- nici i igła,
- ewentualnie kokarda lub jakiś inny element do ozdoby.


Zaczęłyśmy od wybrania guzików-wężowych oczu. Trochę na to zajęło, bo moja córcia znalazła kilka par i nie mogła się zdecydować.


Mama przyszyła oczy, a Iga dalej grzebała w puszce z guzikami. Chyba bardzo się jej to spodobało.


Następnie zaczęłyśmy wypełniać krawat watą. Iga na początku brała czynny udział w całym przedsięwzięciu, ale po jakiś 10 minutach ją to znudziło i wróciła do guzików. No cóż :)


Krawat był strasznie długi więc go trochę przycięłam, a żeby wypełnić całość watą zrobiłam dwa nacięcia mniej więcej w środku - po późniejszym zaszyciu wcale ich nie widać, a bardzo ułatwiło nam to pracę. 


Gdy wężowa Pani była już wypełniona watą, zabrałyśmy się za język. W domu znalazłam tylko białą wstążkę, więc Iga pokolorowała ją pisakami, a ja potem wytarłam kilka razy chusteczką żeby nie brudziła.


Na tym etapie wąż prezentował się następująco:


Był niby gotowy, ale czegoś mi w nim brakowało. Poza tym Iga stwierdziła, że chce żeby wąż był dziewczynką. Wiec poszperałyśmy trochę w naszym pudle na skarby (wrzucamy tam wszystko, co kiedyś może się przydać) i znalazłyśmy fajną kokardkę z serduszkiem. Przyszyłam ją, a potem Iga namalowała czarne kropki na oczach. Myślę, że teraz wygląda o wiele lepiej. Jak sądzicie? 

A na koniec wężowa piosenka do śpiewania z dzieckiem. Iga bardzo ją lubi :)
"Idzie wąż, idzie wąż. Rośnie wciąż, rośnie wciąż. Iga węża się nie boi i dlatego za nim stoi. Długi jest ten wąż". Można ją wykorzystać do zabawy np. w trakcie imprezy urodzinowej lub wizyty innych dzieciaków - muszą się kolejno ustawiać za sobą, a wąż będzie się robił coraz dłuższy.



Brak komentarzy: